Piotry - wieś w woj. wielkopolskim

Piotry
woj. wielkopolskie, 64-305 Piotry
2020.08.15 :: .doc

Piotry (niem. Petershag) – wieś sołecka w Polsce położona w województwie wielkopolskim, w powiecie nowotomyskim, w gminie Miedzichowo. Wieś Piotry zlokalizowana jest przy starym trakcie pocztowym, którym z zachodu Europy, poprzez Berlin jeździły dyliżanse do Poznania i Warszawy z odgałęzieniem do Piły i dalej na wschód. Był to jeden z ważniejszych szlaków komunikacyjnych Europy.

Założenie wsi Piotry to zasługa właściciela majątku ziemskiego Lewice (Lewitz), hrabiego Haza-Radlitz, pochodzącego z zasiedziałej tu od początku XIX wieku rodziny pruskiej. Byli to wyznawcy katolicyzmu, stąd opieka nad miejscowym kościołem w Lewicach, jego odbudowa, wyposażenie oraz dotacje na utrzymanie.

Zabudowa wsi jest luźna. Poszczególne siedliska oddalone są od siebie o kilkadziesiąt do kilkuset metrów. Na początku XX wieku ostatni właściciel opracował założenia urbanistyczne dla wsi Piotry. Wzdłuż drogi z Lewic do Silnej, wydzielił działki rolne o powierzchni 20-30 ha i na tych działkach wybudował zagrody chłopskie – domy mieszkalne z przyległą oborą oraz odrębną stodołą. Siedliska ogradzane były drewnianym płotem. Zaprojektował również zagrodę sołtysa, różniącą się architektonicznie od pozostałych – bez budynków gospodarczych – pierwszą we wsi od strony Lewic. Zbudowana też została karczma pośrodku wsi, kuźnia i remiza straży pożarnej. We wsi zbudowano szkołę oraz postawiono kilka drewnianych krzyży na drogach wlotowych do wsi oraz jeden na środku. Budowle powstały z materiałów miejscowych. Fundamenty budowano z kamieni polnych, a ściany budynków stawiano z cegły z wypału polowego z miejscowej gliny i wypalanej przy użyciu drewna z okolicznych lasów. Budynki te zamieszkiwała ludność niemiecka.

Pierwsza wojna światowa skomplikowała sytuację etniczną. Po zakończeniu wojny tereny te przypadły odradzającej się Polsce i większość ludności niemieckiej przeniosła się do Niemiec, a gospodarstwa przejął polski Bank Gospodarstwa Krajowego. Za pośrednictwem tego banku Polacy kupowali opuszczane gospodarstwa.


Na granicy województw lubuskiego i wielkopolskiego - dł. 63,3 km

adres:
Pszczew - Borowy Młyn - Rybojady - Trzciel - Świdwowice - Jabłonka Stara - Piotry - Łowyń - Świechocin - Silna - Pszczew - Szarcz - Pszczew
woj. wielkopolskie, woj. lubuskie
długość trasy: 63,3 km
2020.08.15
To moja pierwsza 60-tka w życiu – lepiej późno niż wcale. Wyjeżdżając z Pszczewa w stronę Borowego Młyna, po lewej stronie minąłem pozostałości po cmentarzu żydowskim, który oficjalnie został zamknięty w latach ’70 XX wieku. Do Trzciela prowadzi prosta droga przez las długości około 15 km. Po drodze przeciąłem rzekę Obrę oraz przejechałem przez niedużą wieś Rybojady, w której zlokalizowany jest jedyny na tej trasie sklep spożywczy. Trochę dalej w Rybojadach minąłem cmentarz katolicki, gdzie ilość grobów nie przekracza ilości palców u człowieka.
Kolejna miejscowość to Trzciel ze swoją starą architektoniczną zabudową widoczną na każdym kroku. Malownicze puste uliczki mają swój niepowtarzalny urok.
Wyjeżdżając z Trzciela kieruję się do Jabłonek Starych, gdzie po drodze mijam kolejny żydowski cmentarz, a raczej jego pozostałości. Przed wjazdem do Starych Jabłonek wita mnie aleja dużych starych lip będąca pomnikiem przyrody.

Ze Starych Jabłonek pomknąłem przez las do Piotrów i z Piotrów również przez las do Łowynia. W Łowyniu kieruję się do Silnej, by zobaczyć zabytkowy budynek dawnej stacji przeprzęgowej dyliżansu konnego na trasie Warszawa – Poznań – Berlin – Hamburg. Dalej trasa prowadzi z Silnej do Pszczewa i dalej do Szarcza, gdzie za wsią drogą przez las docieram do punktu wyjazdu OW „Karina” – licznik wskazuje 63,3 km.

Kościół Rzymskokatolicki pw. Św. Wojciecha w Trzcielu

adres:
Kościół Rzymskokatolicki pw. Św. Wojciecha
woj. lubuskie, 66-320 Trzciel, Plac Wolności
2020.08.15
Kościół parafialny w Trzcielu pw. Św. Wojciecha Biskupa i Męczennika założono zapewne w XII wieku. W aktach wspomina się go dopiero w 1510r. – „Trzciel, Młyn Mitręga, Jabłonka oraz filialna parafia w Rybojadach i Sierczu.” W roku 1625 kościół św. Wojciecha staje się kościołem parafialnym – od tego bowiem momentu zaczynają się jego księgi, jako księgi kościoła parafialnego. Z zachowanych maszynopisów wynika, iż kościół św. Wojciecha trzy razy uległ spaleniu: w 1655r., 1737r., oraz 1809r. Wówczas to kościół był konstrukcji drewnianej.
Obecny kształt świątyni wzniesiono 1824 roku w stylu neogotyckim na miejscu starszej budowli. Decyzję o odbudowie podjął ówczesny właściciel posiadłości Trzciela, oraz patron kościoła rzymskokatolickiego. Kościół nie miał wieży, a dwa dzwony były zawieszone na osobno wybudowanej obok świątyni dzwonnicy. W 1901 roku została ukończona budowa wieży kościelnej, która ma 42 metrów wysokości. Wieża zwieńczona jest wysokim krzyżem metalowym. W kopule wieży świątyni w małej metalowej skrzynce Hest umieszczona dokumentacja budowy wieży. W dniu 23 grudnia 1900 roku w wieży zostały zawieszone dzwony i natychmiast zostały wypróbowane. W dniu 23 września 1903 roku na wieży budowli został zamontowany zegar wykonany w Głogowie. W latach 1928 – 1929 przeprowadzono kapitalny remont świątyni m.in: oblicowano zewnętrzne ściany tzw. murem pruskim, położono nowy dach, wyposażono wnętrze, oraz dobudowano przedsionek łączący budowlę z wieżą. Budowla posiada barokowe wyposażenie wnętrza.

Kościół Rzymskokatolicki pw. Matki Bożej Różańcowej w Świętochłowicach

adres:
Kościół Rzymskokatolicki pw. Matki Bożej Różańcowej
woj. śląskie, 41-608 Świętochłowice, ul. Armii Krajowej 11
2020.08.13
Chropaczów na początku swojego istnienia nie posiadał własnego kościoła parafialnego, wobec tego nasi parafianie zmuszeni byli uczęszczać do kościoła św. Małgorzaty, znajdującego się w Bytomiu.
W 1852 r. w Chorzowie został wybudowany kościół pw. św. Barbary, co spowodowało włączenie Chropaczowa w skład tej parafii.
Szybki rozwój górnictwa i hutnictwa w drugiej połowie XIX w na terenie Chorzowa, jak i również Chropaczowa przyczynił się do napływu ludności do pracy, a co za tym idzie do powstawania nowych osiedli przemysłowych. To z kolei generowało potrzebę budowy nowego kościoła, ponieważ kościół św. Barbary w Chorzowie stopniowo nie był w stanie pomieścić napływu nowych wiernych.
W 1872 r., z wyżej wymienionych powodów, zdecydowano się rozpocząć budowę kościoła, usytuowanego na terenie Lipin i będącego pierwszym obiektem sakralnym zlokalizowanym na terenie ówczesnych Świętochłowic. Rok później, a więc 1873 r. dokonano erekcji parafii, do której zaliczono również Chropaczów. Warto wspomnieć, że w 1904 r. lipińska parafia liczyła 25 tys. wiernych, a podczas jeden mszy świętej w kościele jednorazowo można było pomieścić około 3 tysięcy wiernych, co przy niedzielach i dniach świątecznych okazywało się niewystarczające. Nieumiejętność pomieszczenia wiernych oraz niemożność przebudowy kościoła w Lipinach przyczyniły się do budowy nowego obiektu sakralnego, ale zlokalizowanego już na terenie Chropaczowa. Po długich poszukiwaniach terenu niezagrożonego szkodami górniczymi, 21 września 1910 r. przedłożony został gotowy projekt i rozpoczęto budowę kościoła. Chropaczów liczący wówczas 10,5 tyś. ludności miał otrzymać własny Dom Boży.
Projekt nowego kościoła opracował pan Maksymilian Giemza z Katowic. Ze względu na teren odbudowy górniczej zostało zlecone wzmocnienie fundamentów betonowych kościoła, które wykonane zostało przez firmę Niethard z Bytomia. Chropaczowską świątynię postawiono w przeciągu 2 lat (1910 - 1912) za sumę 420 tyś. marek. Zbudowana została z czerwonej cegły, na bazie krzyża greckiego w stylu neoromańskim, z charakterystyczną czterdziestometrową ściętą wieżą. Chociaż kościół był gotów już w sierpniu 1912 r., poświęcono go dopiero 1 maja 1913 r. Początkowo kościół był kościołem filialnym, zarządzanym przez ksiądza dziekana Wincentego Musialika, a od 1915 r. przez ks. Hugonowa Cedzicha, mianowanego przez Kurię Biskupią we Wrocławiu na lokalistę - kuratusa. Biskup wrocławski Kardynał Adolf Bertram,11 marca 1921 r. erygował nową parafię p.w. Matki Bożej Różańcowej w Chropaczowie, liczącą ówcześnie 11,5 tys. wiernych i włączył ją do dekanatu chorzowskiego.
Po postawieniu kościoła przyszedł czas na wybudowanie plebani, bowiem kapłani do 1929 r. zmuszeni byli zamieszkiwać prywatnie wynajęte mieszkania, które spełniały również funkcję kancelarii. 1 czerwca 1927 r. rozpoczęto budowę plebani, której podjął się Alojzy Malajka. W kwietniu 1929 r. została oddana do użytku ks. Proboszczowi Cedzichowi i jego wikarym.
źródło: https://www.parafiachropaczow.pl/

Drogami i bezdrożami Pojezierza Lubuskiego - dł. 33,8 km

adres:
Pszczew – Stołuń – Lubikowo – Zielomyśl – Stoki – Pszczew – Szarcz – Pszczew
woj. lubuskie
długość trasy: 33,8 km
2020.08.08
Kolejna wyprawa rowerowa z gatunku tych spontanicznych po drogach i bezdrożach Pojezierza Lubuskiego. Tym razem trasa prowadziła przez Dolinę Obry oraz rynną Jezior Obrzańskich położonych na Obszarze Natura 2000.
Początek wyprawy to obrany kierunek do Lubikowa przez Stołuń i dalej lasami. W Lubikowie postanowiłem skręcić w kierunku Szarcza z myślą o odbiciu po drodze gdzieś w prawo. I tak przez lasy trafiłem do Zielomyśla. Kolejny spontaniczny kierunek to również droga przez lasy do Stoków i później już asfaltową drogą do Pszczewa. W Pszczewie pojechałem wzdłuż brzegu Jeziora Miejskiego i dalej betonową drogą do Szarcza, skąd lasami obok Banderozy wróciłem do punktu wyjścia jakim był OW „Karina” nad Jeziorem Szarcz.

Ruiny Zboru Ewangelickiego w Jędrzychowie

adres:
Ruiny Zboru Ewangelickiego
woj. dolnośląskie, 59-101 Jędrzychów
2020.08.09
Obrośnięta bujną roślinnością wieża i stojąca tuż za nią na wzniesieniu zrujnowana budowla w Jędrzychowie, gmina Polkowice, przyciągają wzrok każdego, kto wybierze się w te okolice. Całość robi wrażenie ponurego, niedostępnego zamczyska, odgrodzonego od świata murem, strzegącym jego tajemnic.
W zamierzchłych czasach rozciągały się tam bagna i podmokłe, błotne fosy. Teraz, z jednej strony, widać kilka przycupniętych u podnóża wzniesienia budynków, a z drugiej strony rozległe łąki.
Historia tego miejsca jest długa, ciekawa, a przede wszystkim tajemnicza. I pełna nieoczekiwanych zwrotów wydarzeń. Nie ominęły go nawet tragiczne wydarzenia. Najpierw, w 1295 roku, książę głogowski Henryk III wzniósł warowny zamek. Potem, na krótko, posiadłość przekazana została Zygmuntowi Krzysztofowi von Rottenberg. A w 1361 roku Henryk V, książę Żagania, sprzedał zamek razem z Polkowicami i Chobienią. Po raz pierwszy budowla została uszkodzona w 1419 roku, podczas wojny husyckiej. Kolejne zniszczenia przyniosła w XVII wieku wojna trzydziestoletnia. Z różnych przekazów można się dowiedzieć, że po tych wydarzeniach zamek nigdy już nie został odbudowany.
Nowy rozdział zaczyna się w 1744 roku, gdy zrujnowana budowla przeszła razem z dobrami w ręce Chrystiana von Busse. To on na jej gruzach postawił zbór (kościół) ewangelicki. W 1884 roku dobudowano neogotycką, wolno stojącą wieżę - dzwonnicę. Cały kompleks odrestaurowano na początku XX wieku, ale niezbyt długo dane mu było cieszyć się odzyskaną świetnością. Dzieła zniszczenia dokonała druga wojna światowa. Pod jej koniec budowla znów zamieniła się w ruinę i taki obraz możemy oglądać do dziś.
Wiele lat temu rozeszła się wieść, jakoby w podziemiach dawnego zboru, a dokładnie pod jego dzwonnicą, wycofujący się w lutym 1945 roku Niemcy ukryli kilkanaście tajemniczych skrzyń. Co mogło w nich być? Broń? Zrabowane dzieła sztuki? A może mapy ze strategicznymi obiektami wojskowymi w rejonie polkowicko-lubińskim? Co więcej, niektórzy starsi mieszkańcy okolicznych wsi opowiadali, że z tych podziemi prowadzi tunel do jednego z polkowickich kościołów. Po wojnie miał być już zasypany, ale jeszcze długo potem pojawiali się śmiałkowie, którzy próbowali przekonać się na własne oczy, czy tunel rzeczywiście jest.
Nikomu to jednak się nie udało i nigdy nie odnaleziono składu skrzyń. Ale fama pozostała i od czasu do czasu powraca, jak bumerang, podsycając wyobraźnię poszukiwaczy skarbów.
Do nich, niestety, nie należeli ci, którzy odważyli się wejść do ruin zboru i zbezcześcili znajdujące się tam trumny. Bo, jak się okazało, w kryptach pochowana była miejscowa szlachta. Znaleziono szczątki 21 osób. W 1994 r. wszystkie złożono w mogile na dziedzińcu, a w ruinach zostały tylko puste trumny. Wzniesienie ogrodzono i postawiono tablice z zakazem wstępu. Dla bezpieczeństwa i ochrony zbytkowego miejsca.
Jednak wandale niczego nie uszanowali. Wdarli się za ogrodzenie, wyciągnęli trumny z krypty i porozrzucali wokół budowli. Świadkowie wspominali, że przed wejściem do ruin leżały wieka małej, dziecięcej trumienki. A zuchwałość intruzów była tak wielka, że z dwóch dużych trumien zrobili coś przypominającego pochylnię. Po niej można było bez większych problemów wejść do środka dawnego zboru. I oni tam weszli.
Wandale spustoszyli kryptę. Wszędzie walały się trumny, a niektóre z nich były nawet nadpalone. Ślady wskazywały na to, że ktoś stawiał na nich świeczki. A o tym, że "nasi tu byli" świadczyły wymownie puszki po piwie.
Ktoś opowiadał potem, że w ruinach słychać było dziwne, jakby grobowe odgłosy i stukania. Nikt z miejscowych nigdy tego nie potwierdził. Jak mogą, tak strzegą swojego zabytku.
źródło: https://polkowice.naszemiasto.pl/

Węgry - wieś w woj. dolnośląskim

Węgry
woj. dolnośląskie, 55-020 Węgry
2020.08.09 :: .doc

Węgry (dawniej niem. Wangern) – wieś w Polsce położona w województwie dolnośląskim, w powiecie wrocławskim, w gminie Żórawina.

We wsi możemy zwiedzić zabytki architektury takie jak:

  • kościół par. pw. św. Jadwigi, zbudowany w stylu gotyckim w XIV/XV w., przebudowywany w XVI w., w drugiej ćw. XVIII w., w XIX w., murowany; w środku fragment gotyckiego ołtarza i trzy rzeźby gotyckie z przełomu XV/XVI w, późnogotyckie sakramentarium z ok. 1500 i figura Chrystusa Zmartwychwstałego z XV w. Na północnej ścianie nawy zachowany fragment gotyckiego tryptyku z XV w. Późnobarokowy ołtarz boczny św. Antoniego, rokokowy ołtarz boczny z obrazem św. Anny uczącej czytać Matkę Boską. Barokowe organy, ambona, konfesjonał i dekoracja stiukowa na stropie. W kościele odprawiano polskie nabożeństwa do około 1800 a sama wieś była na przełomie XVIII i XIX stulecia granicą językową.
  • mur cmentarny i brama, w murze trzy granitowe krzyże pokutne.
  • Dwór w Węgrach, wybudowany w XVIII w. w stylu barokowym. Przebudowa na przełomie XVIII/XIX w. prowadzona w duchu neogotyckim zatarła pierwotne cechy barokowe.


Krzyż pokutny w Bytomiu-Łagiewnikach

Krzyż Pokutny
woj. śląskie, 41-909 Bytom, ul. Cyryla i Metodego
2020.08.05 /+++/

Krzyż Pokutny czy pogańska pamiątka po naszych dalekich przodkach ?

Niewielka, bo półmetrowa bryła w kształcie litery „T” niektórym sugeruje pozostałość z czasów pogańskich. Świadczyć miałyby o tym znaki podobne do literki „X”, przypominające symbole solarne. Według wersji o pogańskiej genezie krzyż miałby pochodzić z IV bądź V wieku.

Św. Cyryl i św. Metody

Inna wersja wiąże ten kamienny obiekt z czasami i działalnością apostołów Słowian, świętych Cyryla i Metodego, żyjących w IX w. Choć badacze nie znaleźli przekonujących śladów ich bytności na terenie dzisiejszego Bytomia, tradycja takiego datowania obiektu jest dość żywa wśród mieszkańców. W roku 1997 umieszczono obok tablicę z napisem przypominającym, iż ów znak wiary pokoleń to także w tutejszej „tradycji ludu pamiątka apostołów Słowian Cyryla i Metodego”. Do tradycji tej nawiązuje także nazwa biegnącej obok ulicy imienia obu świętych. Najprawdopodobniej jest to typowy krzyż pokutny, a więc jedna z wielu form tego rodzaju, jakie stawiane były w średniowieczu oraz początkach nowożytności w wielu krajach Europy.

źródło: https://www.slaskie.travel/


Urokliwe widoki Ziemi Lubuskiej - dł. 50,1 km

adres:
Pszczew – Nowe Gorzycko – Wierzbno – Brzeźno – Lubikowo – Lubikówko – Kalsko – Kuligowo – Stołuń – Pszczew
woj. lubuskie
długość trasy: 50,1 km
2020.08.01
Czas zakończyć letni urlop wypoczynkowy ad 2020 na Ziemi Lubuskiej ostatnią rowerową wycieczką po tej jakże urokliwej krainie. Tym razem trasa wycieczki tworzyła się spontanicznie, nie był wybrany konkretny cel. Tak jak wskazywała mapa GPS kierunki świata, tak przebiegała najróżniejszymi drogami trasa rowerowa.
Na początku wybrany był kierunek z Pszczewa do Międzychodu, później we wsi Nowe Gorzycko obrałem kierunek na Jezioro Brzeźno i dalej w kierunku Jeziora Lubikowskiego, a GPS pokazywał mi, w którym miejscu się znajduję i w jakim kierunku świata muszę się poruszać.
Po drodze trafiłem na niezaplanowaną wieżę widokową |>| w Zielomyślu oraz zabytkowy kościół |>| o konstrukcji drewnianej w Kalsku.
Dopiero w Kalsku zorientowałem się, że mogę bezpiecznie przejechać lasem do Kuligowa, a stamtąd miałem już niedaleko do Pszczewa. Przy tego typu wyprawach nigdy nie wiadomo jak długa będzie wyprawa rowerowa.

Nowe Gorzycko w średniowieczu było własnością szlachecką. Obszar wsi był podzielony na część dworską z folwarkiem i zabudowania chłopskie. Najstarsza informacja o Nowym Gorzycku z dokumentów źródłowych pochodzi z roku 1424. Pierwszym znanym właścicielem wsi był Sędziwój z Niewierza, który posiadał także Gorzycko, nazywane wówczas Starym Gorzyckiem, Przytoczną, Krobielewo i Goraj (XV wiek). W wieku XVIII wieś należała do polskiego - bukowieckiego odłamu rodziny Unrugów. Od średniowiecza Nowe Gorzycko było częścią parafii Pszczew. W XIX wieku zostało przyłączone do parafii Wierzbno. W tym okresie znacząco wzrosła liczba protestantów – stanowili oni około 90 % mieszkańców. Założyli własną szkołę, do której uczęszczały również dzieci katolickie. Po zakończeniu I wojny światowej znalazło się w granicach Niemiec.
Nowe Gorzycko położone jest "u stóp" ciągu wałów moreny czołowej zlodowacenia poznańskiego. Morena ta porozcinana jest głębokimi, krętymi wąwozami, a porastające ją lasy są bogate gatunkowo, możemy więc podziwiać tu rzadko spotykane dąbrowy czy buczyny.
Wierzbno (Wierzebaum) - wieś położona przy trasie 24 (Berlin-Poznań), ok. 8 km na wschód od Przytocznej. Wierzbno należy do najstarszych wsi w regionie. Pierwsza wzmianka historyczna pochodzi z 1415 roku – właściciel wsi Bernard Wierzbiński funduje kościół. W 1748 roku zbudowano kościół drewniany, przebudowany na początku XX wieku. Przed wojną było tu przejście graniczne i mieszkało 317 osób (1939). Wieś liczy obecnie 185 mieszkańców, a pow. użytków rolnych stanowi 515,34 ha.
W Wierzbnie znajdują się również zabytkowe atrakcje turystyczne takie jak: Kościół murowany z 1909 r., obok drewniana dzwonnica z 1920 r. Pałac eklektyczny z połowy XIX w. sąsiadujący z potężnymi lipami o obw. 460 i 470 cm i park krajobrazowy o pow. 13,5 ha z pierwszej połowy XIX w.
źródło: https://www.ziemialubuska.pl/

Kościół Św. Bartłomieja Apostoła w Kalsku

Kościół Rzymskokatolicki Św. Bartłomieja Apostoła
woj. lubuskie, 66-300 Kalsko, ul. Kalsko 41
2020.08.01

Kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła w Kalsku to wyjątkowy przykład budowli łączącej konstrukcję zrębową i szkieletową, wyróżniający się unikalnym kształtem okien.

Historia

Pierwszy kościół został wzniesiony przez cystersów, do których wieś należała od 1390 r. Nie jest znany jego dokładny czas budowy, ale wiadomo, że początkowo miał status parafialnego, a z czasem został włączony do parafii w Rokitnie. Kolejny kościół cystersi wybudowali w 1661 r. (konsekrowany w 1669 r.), po tym jak przejęli parafię w Rokitnie. W 1688 r. świątynia oraz zabudowa wsi zostały zniszczone na skutek pożaru. Dzięki staraniom cysterskiego opata klasztoru w Bledzewie - Jana Białobłockiego oraz składkom mieszkańców wsi kościół odbudowano w latach 1692-1693. Wzniesiony w konstrukcji zrębowej, dodatkowo w XVIII w. został otoczony zewnętrzną konstrukcją szkieletową. W połowie XIX w. dobudowano murowaną zakrystię po północnej stronie. Wymieniono także stolarkę okienną i zlikwidowano wejście po stronie południowej. W latach 60. XX w. wzniesiono murowaną kruchtę na miejscu drewnianej.

Opis

Kościół pw. św. Bartłomieja Apostoła usytuowany jest na placu w centrum wsi, otoczony kamiennym murem. Budowla jest orientowana. Obiekt został wzniesiony w konstrukcji zrębowej, później obudowanej konstrukcją szkieletową z ceglanym wypełnieniem. Salowy, z wyodrębnionym prostokątnym prezbiterium, zamkniętym trójbocznie. Bryła urozmaicona przybudówką murowanej zakrystii o prostokątnym rzucie po północnej stronie, kruchtą na rzucie kwadratu od zachodu oraz czworoboczną wieżą wyprowadzoną z połaci dachu w części zachodniej. Dach nad korpusem głównym dwuspadowy, nad prezbiterium wielospadowy, przechodzący w jednospadowy nad zakrystią, o pokryciu z dachówki ceramicznej. Kruchta przekryta daszkiem dwuspadowym a wieża zwieńczona hełmem baniastym z latarnią, o pokryciu z blachy. Elewacje organizuje szkieletowy układ konstrukcyjny, z wyjątkiem oszalowanej deskami elewacji zachodniej i otynkowanych ścian zakrystii i kruchty. Na wschodniej elewacji występują rzadko spotykane w tego typu budowlach owalne okna. Wnętrze z widoczną konstrukcją zrębową zostało przekryte stropem belkowym, wtórnie przesłonięty deskami. Między prezbiterium i nawą znajduje się ściana łuku tęczowego o nieregularnym wykroju z profilowaną belką tęczową. Z oryginalnego wyposażenia zachowała się na ścianie zachodniej empora o ażurowej balustradzie z prospektem organowym, XIX-wieczny ołtarz główny, barokowy feretron, ołtarze boczne i krucyfiksy nad belką tęczową, ławki.

źródło: https://zabytek.pl/

_________________________________
:: więcej zdjęć [>>>]


Wieża widokowo-obserwacyjna w Zielomyślu

adres:
Wieża widokowo-obserwacyjna w Zielomyślu
woj. lubuskie, 66-330 Zielomyśl, Góra Trębacza
2020.08.01
W Zielomyślu należy szukać znaków wskazujących drogę przez las w kierunku Lubikowa. Zaraz za wsią trzeba skręcić na drogę gruntową, minąć zniszczoną stację kolejową, przejechać tory i dalej przez pola jechać około 2 kilometry. Droga jest dobrze utwardzona i bez problemu można ją pokonać samochodem osobowym. W lesie niedaleko wieży jest niewielki parking i stamtąd na piechotę kierujmy się już w stronę wieży. To drewniana sześciopiętrowa konstrukcja o wysokości ok. 18 metrów. Przy dobrej pogodzie rozciąga się z niej rozległa panorama okolicy.
O trębaczu. Legenda jak z Krakowa
Góra Trębacza to niewielkie wzniesienie, niecałe 100 m. n.p.m., ale znakomicie góruje nad terenem i drzewami. O tym skąd się wzięła nazwa tego pagórka opowiada legenda spisana przez Franciszka Golza:
Na Ziemi Międzyrzeckiej rozbito razu pewnego znacznie siły nieprzyjaciela. Rozgromione oddziały szwedzkie miały się połączyć na wzgórzu leśnym obok obecnej stacji kolejowej Zielomyśl. Przy wzgórzu znajdowało się wtedy duże jezioro, które obecnie już zarosło. Przez jezioro to przeprawiał się po wielogodzinnej wyczerpującej ucieczce trębacz wojsk szwedzkich, który stracił łączność z głównym oddziałem. Z trudem przepłynął on na drugi brzeg jeziora i ostatkiem sił wdrapał się na szczyt wzgórza, by natychmiast podać hasło do zbiórki. Ledwie jednak zagrał swój hejnał wojenny, dosięgła go śmiercionośna kula. Na pamiątkę jego czynu i bohaterskiej śmierci nazwano to miejsce Górą Trębacza.
źródło: https://gazetalubuska.pl/